Róşni Wykonawcy

Na Dzień Dobry, Na Dobranoc

Polskie Radio S.A.
Autor: Michał Balcer
Ocena:

Polskie Radio przygotowało kolejną niespodziankę dla swoich słuchaczy – album zatytułowany „Na dzień dobry, na dobranoc”. Jest to dwupłytowa kompilacja zawierająca aż 37 numerów. Niektóre kawałki sprawią, że z uśmiechem na ustach powitamy każdy kolejny dzień, a inne nadają się na nastrojowe wieczory i pomogą nam zrelaksować się w domowym zaciszu po ciężkim dniu. 

Na pierwszym krążku mamy aż 19 kawałków. Zaczyna się od mocnego uderzenia, które każdego postawi na nogi i wprawi w dobru humor – to oczywiście genialna „Bałkanica” grupy Piersi. Dalej mamy reggae w wykonaniu De Mono i ich „Spiekotę”. Warto zwrócić uwagę na różnorodność gatunków. Poza rockowymi i jamajskimi dźwiękami usłyszymy tutaj jeszcze elektronikę (Das Moon czy też świetni debiutanci z Gdańska, czyli New New), muzykę celtycką (Carrantuouhill & Maciej Balcar), bossanovę (Anna Nova) i trochę folku naszych południowych sąsiadów (Vypsana fiXa). Pierwszą część „Na dzień dobry, na dobranoc” kończą dwa nagrania koncertowe: „Ostatnia Nocka” Maleńczuka oraz duet Grażyny Łobaszewskiej i Kuby Badacha „Nad Rzeką Marzeń”. 

Kolejna płyta jest przeznaczona do słuchania w długie jesienno – zimowe wieczory, koniecznie z lampką wina w jednej ręce i książką w drugiej. Także kominek w tle byłby wskazany. Znajdziemy tutaj przeważnie ballady utrzymane w różnej stylistyce, począwszy od naszego rodzimego standardu rockowego, czyli „Niewiele Ci Mogę Dać” Perfectu, przez utwory Klary, Kasi Stankiewicz, Olka Klepacza, Pati Cze i Mafii. Także ten krążek kończy się dwoma piosenkami w wersji 'live': „Ludzkie Gadanie”Artura Barcisia i „Autumn Leaves” String Big Bandu. 

 

„Na dzień dobry, na dobranoc” to bardzo uniwersalne wydawnictwo. Mnogość gatunków, niebanalni artyści i doskonała selekcja repertuaru sprawiają, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Jestem pewien, że dzięki temu albumowi niejednej osobie uda się 'przeżyć' nadchodzące jesień i zimę, które poza oczywistymi walorami estetycznymi, uchodzą jednak za pory roku dość depresyjne. Ponadto te dwie płytki to doskonały przegląd rodzimej (i nie tylko) sceny muzycznej. Któż bowiem słyszał wcześniej o Jacku Kotlarskim, Sikora Proniuk Duo czy Czechach z Vypsana fiXa? Teraz można te braki nadrobić. Zatem oby do wiosny, koniecznie z „Na dzień dobry, na dobranoc” w odtwarzaczach!

 

Â